#9 Pierwsze cztery gwiazdki - first snowflakes.

Witajcie na środowym Wspólnym Dzierganiu i Czytaniu 
okazyjnie połączonym z 11 dniem listopadowego blogowania u Maknety.

Czytelniczo utknęłam w VI tomie "Oka Jelenia". Pochłonęła mnie praca i gwiazdkowe supełkowanie w przerwach, których próbowałam zmierzyć się z listopadowym wyzwaniem pisarskim. W takich chwilach tęsknie do czasów kiedy miałam "wolne" i brakowało mi "braku czasu" sponsorowanego przez pracę. I jak tu kobiecie dogodzić ;) 

Jeszcze przed zimą równolegle z gwiazdkami chciałabym upleść prostą małą koronkę jesienną, plan jest zacny, schemat już czeka na swoją kolej - czy uda? - to się okaże.

Tymczasem chciałabym Wam zaprezentować pierwsze cztery gwiazdki. Wzór dla pierwszych dwóch (ecru i pomarańczowej) pochodzi z "Tatting for Today DMC" - Marion T.Leyds. Trzeci motyw zaczerpnięty został z fragmentu koronkowej bordiury opublikowanej w książce Gun Blomqvist i Elwy Persson "Tatting Patterns and Designs". Pomysł na czwartą gwiazdkę nawiązuje do 3 dnia gwiazdkowego kalendarza adwentowego opublikowanego w klasycznej świątecznej publikacji -"24 Snowflakes in Tatting" - Lene Bjørn. W całej okazałości zaprezentuje ją w następnym wpisie gwiazdkowym.

Gwizdki Ecru - Aida 30, Pomarańczowa - Puppets Perle 8

Gwiazdki okazały się przemiłym pretekstem do przetestowania nowo zakupionych kordonków i nici, z którymi dotąd jeszcze nie pracowałam. Matowa subtelna Aida Anchor 30 w kolorze ecru i błyszczący biały Opal - nitka poliestrowa od nasze łódzkiej Ariadny. 

Czwarta frywolna gwiazdka uplecie za chwilę (:


Pierwsze wrażenie jest pozytywne, zwłaszcza kiedy ogląda się gotowe prace. Samo supełkowanie jest nie co bardziej wymagające niż w przypadku kordonka DMC, do którego zdążyłam się przyzwyczaić. Tak, więc na dokładniejszą opinie przyjdzie jeszcze czas ponieważ to dopiero początek sezonu gwiadkowego :)

***


Szczęśliwie udało mi zaprezentować obiecany wpis z moją pierwszą letnią serwetką, tak więc płynnie mogę przejść do nowych projektów. Obiecałam sobie konsekwentnie realizować kolejne pomysły bez obaw o efekt końcowy i śmiało prezentować w myśl zasady:

Realizuj projekt, a nie tylko patrz na niego i gdybaj jakby wyglądał :)


Jestem pewna, że wiecie o czym myślę - czasem jest tak, że dziergacie, pleciecie coś co bardzo Wam się podoba. Wiecie, że już nie wiele brakuję do ostatniego kroku i wówczas ogarnia Was niepokój połączony ze zniechęceniem - coś jakby znudzenie, albo macie wzór, do którego przygotowujecie się wybierając odpowiednie materiały, a później patrzycie na to wszystko i zastanawiacie, czy to jest odpowiednie, czy Wasze umiejętności są wystarczające do realizacji. I wówczas ogarnia Was zwątpienie - może lepiej jest zrobić najpierw "na brudno" z "gorszych" surowców, a dopiero później z tych przygotowanych dla danego wzoru vel poczekać na lepsze czasy... Strasznie tego nie lubię. Kiedy żal mi dobrych materiałów na nowy pomysł, bo jestem niepewna czy mi się uda. 

Postanowiłam z tym walczyć i robić od początku do końca najlepiej jak się da!
 I nie bać się zmarnować materiały dla wielokrotnych podejść.
Nie wszystko musi wyjść od razu idealnie !


Pozdrawiam Was 

przeciepło i promiennie :)

Juju. 




Unknown

Witam Was przeciepło i puchato. Jestem szalenie rada i uśmiecham się do Was serdecznie. Cieszę się, że mnie odwiedziliście. Chciałabym podzielić się z Wami moimi małymi, większymi pasjami, prozaicznymi jak i ważnymi myślami. Znajdziecie tu moje rękodzielne potworzenia, ubarwione poetycznie i słownie wespół z dniem dzisiejszym. Nie zabraknie również kotów, gdyż dzięki nim wszystko jakoś zgrabniej plecie.