#2 WDiC u Makneta numero duo :)

Tydzień minął straszliwie szybko. Praca po południu od rana mniej czasu niżby człowiek chciał, a i zmiany kolejne szykują gdyż praca niepewna, wiec głowa lekko roztargniona, zaś jutro kolejne podejście do egzaminu na prawo jazdy do kompletu. Tak, więc książka o "Historii Kotów" zaprezentowana tydzień temu jeszcze nie przeczytała się do końca. 

Dziś wspólne czytanie u Maknety idzie mi słabo jakoś nie mogę skupić na tekście pisanym w zamian oglądam/słuchając i dziergając czwarty odcinek Outlander`a na motywach powieście Diany Gabaldon "Obca" o niewieście, która w czasie drugiej wojny światowej była sanitariuszką, a po zakończeniu wojny wraz z mężem odwiedza rejony rodzinne męża w szkocki gdzie w wyniku niespodziewanych okoliczności przenosi w czasie do XVI wiecznej epoki. Zachęciła mnie doń muzyka i język aktorski zarówno ten dźwięczny angielski jak i dziarski wiekowy szkocki dialekt. Jeśli uda mi się upolować książki na motywach których powstał ten serial z ciekawości chętnie przeczytam. Wyglądają dość srogo jeśli chodzi o objętość stronicową ;)





Dziergawczo oprawiłam w bigielki fioletowe neonki małe proste sześcioramienne kwiatuszki na zdjęciu wyszły wielkie ale w rzeczywistości mają około 4cm średnicy. 


Przetestowałam je jak prezentują się nausznie i zdecydowanie jestem rada mam już pomysł na dwa inne kolorystyczne zestawienia w stylu neonowym, które niebawem zaprezentuje.



Zastanawiałam się też nad dwoma elementami ala Doily fioletowo-łososiowymi wykonanymi tydzień temu z wzoru klasycznego czy również je skolczykować czy też kontynuować serwetkowo. Jak dotąd robiłam serwetki z łączonych elementów o tym samym wzorze ale przy tej kompozycji fajnie byłoby może pociągnąć dalej frywolny dwukolorowy wzorek i zrobić z tego challenge w stylu tat`a long w nieznane dokumentując kolejne partie doily :)

Jako kolczyki są bardzo zwiewne, lekkie. Pojedynczy element ma około 7cm średnicy. 
Zacnie prezentowałby się również jako element strojny.




I to nad czym technicznie ostatnio pracuje ucząc nowych frywolitkowych sposobów łączenia kordonka z koralikami w stylu ankarsowym (ankarskim) o budowie przestrzennej, która to daje wiele nowych możliwości komponowania wzorów i wplatania weń elementów koralikowo-biżuterynych. Jeszcze nie wiem czy będzie to kolczyk, broszka czy element wisiorka, a może komplet :) Dziś pracuje nad drugim rządkiem mojego dzieła. Na zdjęciu kolory wyszły nie co jaśniejsze w rzeczywistości centralny crakowy koralik jest kryształkowo-niebiesko-morski. Jeśli chodzi zaś o wielkość to średnica pokazanego elementu zbliżona jest do średnicy 10g kordonka, który to posłużył za podstawko-wieszak do dzisiejszych zdjęć ;) i sprawdził rewelacyjnie.

***

Na przyszły czas marzy mi się, wykonanie moich własnych kolczyków "Wave"  z wzoru Corina Meyfeldt widziałam je w kilku odsłonach u różnych osób. Samego wzoru rozpisanego jeszcze nie udało mi się nigdzie znaleźć ale to nic nie szkodzi mam już kilka pomysłów jak je po swojemu zrobić bez schematu. Ciekawa jestem jak wyjdą. Dzięki blogowi Pani CM udało mi się poznać kilka fajnych trików tattingowych z czego jestem wielce rada i wdzięczna :)

Unknown

Witam Was przeciepło i puchato. Jestem szalenie rada i uśmiecham się do Was serdecznie. Cieszę się, że mnie odwiedziliście. Chciałabym podzielić się z Wami moimi małymi, większymi pasjami, prozaicznymi jak i ważnymi myślami. Znajdziecie tu moje rękodzielne potworzenia, ubarwione poetycznie i słownie wespół z dniem dzisiejszym. Nie zabraknie również kotów, gdyż dzięki nim wszystko jakoś zgrabniej plecie.