Czekałam cierpliwie na dzień, który niestety nie okazał się tym dniem aby móc się pochwalić przed sobą i światem, iż udało istotnie do przodu poczynić kroki w samodoskonaleniu ale nie wszytko okazało możliwe. Czasami potrzeba trochę więcej czasu na spełnienie planów i więcej praktyki. Kolejne podejście już pierwszego czerwca ;) Niebawem.
Tymczasem środowo macham do Was radośnie łapką i śpieszę okazać szczyptę rękodzielnego postępu w mych projektowych pracach i serdecznie pozdrawiam wszystkie duszyczki biorące udział w spotkaniach u Maknety na "Wspólnym czyaniu i dzierganiu".
Pierwszoplanową rolę odgrywa serweta ecru, która pomału z gracją wdzięcznie pleciem. Cały czas nie wiem jeszcze dokładnie jaki będzie jej wymiar. Idealnie byłoby wykonać 10x20 motywów ale może się okazać bardzo prawdopodobnym, iż czasu braknie ;) zobaczymy. Najważniejsze, że na pewno będzie zacnie prezentować po zakończeniu, odświeżona i wyprasowaniu :)
Serweta ecru. |
Przyznaję się. Nie potrafię robić jednej rzeczy na raz. Dlatego aby urozmaicić sobie frwolitkowanie i nie utracić kreatywnej weny supełkując zmultiplikowany motyw serwetki plączę przy okazji mniejsze formy w poszukiwaniu nowych pomysłów i szlifując technicznie warsztat ;) Dlatego obok serwety prezentują się nieśmiało brązowo-kremowe kwiatowe kolczyki.
Książkowo, zaś walczę, aby dokończyć IV tom "Oka Jelenia" . Pierwsze trzy tomy pochłonęłam jeden po drugim, a później niechcący utknęła w IV i trudno mi było doń wrócić. Mam nadzieję, że powiedzie, bo jeszcze nie jest to koniec historii, która jest arcy przewrotna fantastyczno-dziejowa. Książka ta jest niebanalnie opowiedziana, językowo inteligentnie spójna, a co najważniejsze sprawnie osadzona w realiach swojego czasu. Dla wszystkich przepadających za prozą fantastyczną polskiego kunsztu :)
Pozdrawiam serdecznie (:
Juju
PS: Uśmiecham i zapraszam Was na mój Facebookowy profil będzie mi szalenie miło jeśli ze chcecie polubić :D wystarczy kliknąć tutaj na Frywoliartspace !
Komentuj śmiało :)
Komentuj śmiało :)